Wolski Boleslaw

Urodził się 15 listopada 1935 r. w Lipie (powiat obornicki) w rodzinie wielodzietnej i wielopokoleniowej. Ojciec szukał pracy, gdzie mógł, a matka zajmowała się domem. Po wojnie z reformy rolnej rodzina Wolskich otrzymała gospodarstwo rolne. Bolesław od najmłodszych lat przejawiał zdolności muzyczne, dlatego chętnie został ministrantem.

Związał się wtenczas z muzyką kościelną. Pierwszy raz z pianinem zetknął się w szkole, pierwszych nut nauczył go tamtejszy organista. Od rodziców dostał akordeon (miał dobry słuch). Następnie podjął naukę w liceum pedagogicznym w Rogoźnie, gdzie podstaw muzyki uczył go mgr Korybalski. Po czasie przerwał tę naukę, trafiając przez przypadek do organisty kolegiaty farnej w Poznaniu Edmunda Nowaka – proboszczem fary był wówczas ks. infułat Józef Jany. Nowak szedł nie raz z Bolesławem Wolskim do kościoła na organy, gdzie ten przypatrywał się grze i mógł raz po raz grać, a z czasem opanował podstawy muzyki organowej. Następnie swe kroki skierował ku parafii w Siekierkach koło Kostrzyna, gdzie dojeżdżał w niedziele do południa i grał na dwóch Mszach św. (przez okres około dwóch lat). Po pewnym czasie sprawy rodzinne zmusiły Bolesława do powrotu na gospodarstwo rodzinne. Jednak bez muzyki nie wytrzymał – poszukał mały lokalny zespół muzyczny, z którym grywał na weselach na akordeonie jako samouk. W 1958 r. zaczął poważnie myśleć o objęciu parafii i byciu na stałe organistą. 15 listopada 1958 r. objął parafię pw. św. Michała Archanioła i Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Poznaniu-Kiekrzu – przyjął go tutaj ówczesny proboszcz ks. prałat Michał Skórnicki. Trwało to do 1962 r. Bolesław Wolski podjął jednak dodatkową pracę w sanatorium w Kiekrzu (kwestia utrzymania rodziny). Następnie dostał jakby „nakaz” przyjazdu i spotkania z proboszczem poznańskiej fary ks. Józefem Janym, który miał do niego wówczas powiedzieć: „Pan kończy pracę w Kiekrzu i zaczyna pracę u mnie w farze jako organista”. Pod koniec 1962 r. zdecydował, że tam właśnie pójdzie i odtąd przepracował tam łącznie około 18 lat. W tym czasie pobierał lekcje gry organowej i muzyki u mgr Stanisława Tomaszewskiego – to on przygotował Bolesława na miarę organisty farnego w Poznaniu. Następnie w latach 70. został zorganizowany przez ks. infułata Gerarda Mizgalskiego pierwszy kurs organistowski przy Kurii Poznańskiej – Bolesław Wolski tenże kurs ukończył i zdał egzamin 18 czerwca 1973 r. Uprawniało go to do pracy organisty we wszystkich parafiach na terenie kraju. W poznańskiej farze pogłębił swój kult maryjny, wszędzie gdzie przebywał największą czcią otaczał właśnie nabożeństwa maryjne. W farze grał na siedmiu Mszach dzień w dzień, a także w niedzielę (nie licząc ślubów i innych Mszy dodatkowych). Przez okres 18 lat dało to łącznie około 46 tysięcy Mszy zagranych tylko w samej farze! Dojeżdżał wówczas z Kiekrza dwa razy dziennie, grał też na wielu prymicjach księży.

Poznał ks. abp. Antoniego Baraniaka, bp. Tadeusza Ettera, bp. Mariana Przykuckiego, ks. Zdzisława Bernata oraz wspomnianego wcześniej ks. Gerarda Mizgalskiego. Poznał także wielu artystów opery i operetki poznańskiej, jak choćby prof. Stefana Stuligrosza. 11 marca 1975 r. umiera nagle ks. infułat Józef Jany, jego następcą został ks. infułat Bernard Czajka. W 1980 r. Bolesław Wolski uległ poważnemu wypadkowi i tym samym zakończyła się jego posługa organistowska w farze. Po rekonwalescencji przeszedł do parafii pw. Matki Bożej Bolesnej w Poznaniu przy ul. Głogowskiej (wówczas proboszczem był tam ks. Bolesław Exler); grał tam przez 6 lat. W tym czasie dojazd zmienił się na łatwiejszy, grał dziennie na trzech Mszach, a w niedziele na sześciu. Z czasem był zmuszony zrezygnować i przeszedł do parafii pw. Chrystusa Dobrego Pasterza w Poznaniu przy ul. Nowina, grał tam do 1999 r., kiedy to dostał zawał. Po czasie objął parafię pw. św. Józefa w podpoznańskim Baranowie, gdzie proboszczem został ks. kan. Andrzej Strugarek. Był tam zatrudniony aż do śmierci, która nastąpiła 1 sierpnia 2015 r. Pod koniec ze względu na stan zdrowia grał już tylko na pogrzebach. Jeszcze wiosną 2015 r. w poznańskiej farze została wmurowana tablica poświęcona ks. inf. Józefowi Janemu w 40. rocznicę jego śmierci. Bolesław został zaproszony na tę uroczystość przez tamtejszego proboszcza ks. kan. Mateusza Misiaka i wziął w niej z chęcią udział, nie grając jednak na organach. 
Uroczystości pogrzebowe śp. Bolesława Wolskiego odbyły się w Kiekrzu w środę 5 sierpnia 2015 r. Mszy św. żałobnej przewodniczył ks. Cezary Bukowski (z rodziny żony p. Bolesława), homilię wygłosił ks. Rafał Pajszczyk. Oprócz tego w ostatnim pożegnaniu udział wzięli: ks. proboszcz Rafał Krakowiak, ks. Mariusz Białkowski, ks. Eugeniusz Guździoł oraz ks. kan. Andrzej Strugarek. 
Ze słów osobistej refleksji żony zmarłego Bolesława, pani Kazimiery Wolskiej: „Głos mojego męża niejako wpływał na ludzi, swym śpiewem o barwie tenorowej zawsze ich do siebie przyciągał. Nigdy nie śpiewał na pokaz, dla publiczności, lecz zawsze wynikało to z jego wielkiej nabożności, której nigdy mu nie brakowało...”

Michał Staszak